Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trekking. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trekking. Pokaż wszystkie posty

8/13/2015

Dolinki Krakowskie


Co najlepiej zrobić, kiedy podczas weekendu temperatury powietrza osiągają prawie 40°C, a siedzenie w domu nie jest satysfakcjonującą opcją? Najlepiej uciec z miasta rozgrzanego dodatkowo morzem gorącego betonu i asfaltu gdzieś, gdzie można zażyć trochę kontaktu z naturą.

Naszą dzisiejszą propozycją są dziś Dolinki Krakowskie. Zapraszamy więc na szybką fotorelację :)
mapa spaceru

4/20/2015

4/13/2015

Krokusy na Polanie Chochołowskiej :)

Na Polanie Chochołowskiej wciąż dużo śniegu, na weekend zapowiadają dodatkowe opady, jednak widać tam już coraz więcej fioletu. Część kwiatów przebija się nieśmiało przez cienkie warstewki śniegu, reszta kwitnie gromadnie na łatach, na których śnieg zdążył już stopnieć. 
Nie wiem co takiego mają w sobie krokusy, ale to niezwykle radujące oczy i niezwykle fotogeniczne kwiaty. Zapraszam więc na wirtualny spacer Polaną Chochołowską, na której powoli budzi się wiosna :)

2/12/2015

Zimowe Morskie Oko

Złe samopoczucie po raz kolejny pokrzyżowało nam plany na aktywną zimę, zakup raków i czekanów został przełożony, a mi chwilowo będzie dane iść co najwyżej na ukochaną Rusinową Polanę, ale nawet jeśli uda się zrealizować tylko (i aż) to, to i tak będę szczęśliwa. Na razie jednak siedzę patrząc z utęsknieniem w kamerki TOPRu i wspominam zeszłą (niestety też mało aktywną) zimę. Na to konto kilka zdjęć z lutowej drogi do Morskiego Oka.

Pewnie każdy (a przynajmniej większość), kto czasem zagląda w Tatry ma kiepskie skojarzenia z tą drogą - tłumy, asfalt, pędzące wozy konne - w sumie nic ciekawego. Zwłaszcza jeśli porównamy to z cichą i piękną słowacką Doliną Białej Wody po drugiej stronie Białki. Ale zimą ta droga zyskuje uroku, zwłaszcza wczesnym rankiem, kiedy wszędzie jest pusto, gałęzie drzew uginają się od śniegu, słońce delikatnie oświetla szczyty, a herbata i kwaśnica w schronisku smakują jak nigdy ;) A samemu Morskiemu Oko w żadnej porze roku nie da się odmówić urody :) Aż chce się tam wracać - z resztą przekonajcie się sami:


11/09/2014

Camino Francés - informacje praktyczne

Ostatnio coraz więcej myślimy o Camino, powrót na nie jest już praktycznie pewny, więc (żeby nie zostać z ręką w nocniku, gdy zapadnie ostateczna decyzja co do terminu) już teraz tworzymy sobie mentalne listy i robimy małe podsumowania poprzedniej drogi. W wyniku tego powstało nam takie nasze małe know-how w tej kwestii, którym pragniemy się z Wami podzielić. Oczywiście w każdym przewodniku i na każdym forum internetowym znajdziemy mnóstwo przydatnych informacji, ale że wiedzy nigdy za dużo... ;)
Mamy nadzieję, że nasze spostrzeżenia przydadzą Wam się choć trochę w planowaniu Waszego własnego Camino :)


9/24/2014

Dolina Gąsienicowa, przełęcz Karb i Kościelec

Ostatnio sporo się u mnie dzieje, więc nie udaje mi się pisać tu regularnie, ale spróbuję powoli po nadrabiać zaległości. Zacznę od tego, czego u nas ostatnio najwięcej czyli Tatr.


Na szlak wybraliśmy się na początku lipca. Tym razem padło na trudniejszy szlak, niż opisany tu poprzednio szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich, czyli:
Kuźnice -szlak niebieski- Przełęcz między Kopami -szlak niebieski- Hala Gąsienicowa -szlak niebieski- Czarny Staw Gąsienicowy -szlak czarny- Przełęcz Karb -szlak czarny- Kościelec -szlak czarny- Przełęcz Karb -szlak niebieski- Zielony Staw Gąsienicowy -szlak czarny- Dwoiśniak -szlak żółty- Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej -szlak niebieski- Kuźnice

6/27/2014

Rusinowa Polana i Dolina Pięciu Stawów Polskich

Sezon górski rozpoczęliśmy w tym roku pod koniec marca spacerem na Polanę Chochołowską w celu podziwiania wysypu krokusów, a następnie krótkim trekkingiem w pół-zimowych warunkach na Grzesia. A może nawet trochę wcześniej (jeśli to liczyć jako aktywność górską ;) ) bo w lutym - zimowym spacerem do Morskiego Oka. Jednak po tym - trochę ze względu na przedłużającą się zimę, trochę ze względu na moje problemy zdrowotne - mieliśmy sporą przerwę i wznowienie sezonu nastąpiło dopiero z początkiem czerwca. Jednak - przez nie do końca dopisujące mi ostatnio zdrowie - również w ramach tego wznowienia tatrzańskiej aktywności postawiliśmy na relaks i piękne widoki, czyli padło na łatwą i lekką trasę, nawet bez zdobywania niskich szczytów, które zdążyły już wyjść spod śnieżnej pokrywy ;) A biorąc pod uwagę to, że szlaki na Słowacji były jeszcze wtedy częściowo zamknięte, ostatecznie padło na trasę:
Wierch Poroniec (parking) -szlak zielony- Rusinowa Polana -szlak czarny- Polana pod Wołoszynem -szlak czerwony- Wodogrzmoty Mickiewicza -szlak zielony- Siklawa -szlak zielony- Schronisko PTTK w Dolinie 5 Stawów Polskich -szlak czarny- Rzeżuchy -szlak zielony- Wodogrzmoty Mickiewicza -szlak czerwony- Palenica Białczańska -DW960- Łysa Polana -DW960- Wierchporoniec

6/23/2014

Camino de Santiago - odczucia subiektywne


Kiedy dwa lata temu wróciliśmy z Hiszpanii i opowiadaliśmy znajomym i rodzinie o drodze, zawsze mimowolnie schodziło na temat tego, jak było ciężko - i tak mówiliśmy, opowiadaliśmy i widzieliśmy te coraz większe oczy i to zdziwienie, czemu po powrocie twierdziliśmy, że było cudownie ;) Więc zaczynaliśmy się starać zacząć mówić o samych pozytywach. Ale tak się nie da, wszystkie te aspekty czynią tą pielgrzymkę niepowtarzalną. Ta walka samemu ze sobą, to zmęczenie, ta fascynacja i duma - to wszystko jest niesamowite. Prawda jest taka, że kiedy zaczyna się temat camino jesteśmy w stanie mówić godzinami.

6/09/2014

Rusinowa Polana

Dziś tylko szybciutko wczorajsza 'pocztówka' z Tatr - uwielbiam takie niedziele :D

A już niedługo wrócę jeszcze na chwilę do tematu camino. Napiszę też coś szerzej o wczorajszym spacerze :)

5/03/2014

Camino de Santiago, droga francuska - czyli jak to się zaczęło :)


Może to dziwny sposób na początek opisu podróży, ale uważam, że każda podróż, każda przygoda, zaczyna się na prawdę dużo wcześniej niż w samym momencie wyruszenia. Zaczyna się w głowie, w sercu, w naglącej potrzebie wyjścia z domu i wyruszenia w świat. A w wypadku tej drogi zwłaszcza należy napisać o tym jak to się wszystko zaczęło, o tym że to nie był nasz kaprys tylko coś, co po prostu musieliśmy zrobić.